„…w życiu piękne są tylko chwile…”
Czasami uśmiechamy się tylko po to, żeby się nie rozpłakać. Obiecywaliśmy sobie, że będziemy twardzi, a potem pytamy „Co z tobą jest? Czemu znowu pozwoliłaś się zranić?” Ale istnieją w życiu takie momenty, kiedy nie mamy na nic ochoty, kiedy wydaje się nam, że życie to najsurowsza kara, kiedy udajemy, że wszystko jest dobrze. Lecz z czasem nie mamy siły już tego udawać, ale nie chcemy okazać naszej słabości. Z dnia na dzień tracimy nadzieję…
W pewnej chwili ktoś wciąga do nas rękę i pomaga nam wstać. Pociesza, przytula, jest przy nas. Mówi, że wszystko będzie dobrze, a my wierzymy w moc tych słów…
- Jorge, wszystko gotowe? - zapytała nerwowo, krążąc w kółko po dużym i eleganckim salonie.
- Tak, kochanie. Niepotrzebnie się denerwujesz. Wiesz przecież, że to niekorzystnie wpływa na naszego synka.
- Synka? - zapytała niedowierzając. - Ale to jest dziewczynka.
-T ini, muszę cię niestety powiadomić, że się mylisz. Nazwiemy go Leon. Będzie taki przystojny, inteligentny, zabawny, jak ja. A na dziewczyny będzie działał, jak magnez. -powiedział dumny Jorge. W odpowiedzi usłyszał śmiech Martiny. - Z czego się tak śmiejesz?
- Z ciebie.
- Nie rozumiem.
- To jest córeczka. Czuję to.
- Niemożliwe.
- Możliwe. Chyba to ja ją noszę pod swoim sercem i wiem.
- Córeczka? Och, wiedziałem! Córeczka tatusia. - mówił zafascynowany, na co jego narzeczona znów wybuchła śmiechem. - Będzie tak piękna, jak ty. - oznajmił chłopak próbując dotknąć jej warg swoimi ustami, lecz Stoessel wymknęła się z jego uścisku i znalazła się obok drzwi wejściowych.
-Zaraz się spóźnimy.-powiedziała. Blanco z niechęcią chwycił torbę i oboje wyszli z posiadłości.
- Pani Martina Stoessel! - krzyknął lekarz ze swojego gabinetu. Oboje wstali i weszli do wcześniej wymienionego pomieszczenia. Młoda mama położyła się na lekarskim łóżku, by doktor mógł zrobić badanie USG.
- Jaka jest płeć dziecka?
- Pół na pół.
- Jak to pół na pół? Przecież to chłopiec.
- Nie widać narządów dziecka. Ale obawiam się, że mamy teraz większy problem.-oznajmił poważnie specjalista. - Pani ciąża jest zagrożona.
Jorge zemdlał.
Znacie ból po stracie ukochanej osoby? Przeżyliście już coś takiego? Bardzo boli, prawda? A teraz wyobraźcie sobie, że tracicie swój największy skarb, tracicie swoją kruszynkę, swoje jedyne dziecko….
- Nie bój się, kochanie. Zawsze będę przy tobie.-zapewniał, trzymając ją za rękę. Dziewczynę właśnie wieziono na blok operacyjny. Na jej twarzy malował się strach. Nie z obawy do swojego stanu zdrowia. Bała się o swoje ukochane dziecko. Nie chciała go stracić. Nie zniosłaby tego.
- Obiecaj, że nic się z nim nie stanie.
- Obiecuję.
Powoli otworzyła swoje czekoladowe oczy. Pełna obawy przełknęła ciężko ślinę. Po ułamku sekundy poczuła czuły uścisk dłoni.
- Wszystko w porządku? - zapytała.
- Tak. Mamy zdrową córeczkę.
__________________________
Ajajajajaj.... Co ja takiego złego robię? ;c
To jest takie cudowne, że chyba zaraz się popłaczę...
Zapraszam na najbardziej śliczny blog pod słońcem, tak pięknym, że trudno uwierzyć. Ten blog możecie znaleźć TUTAJ <333333
Dziękuje za 2100 wyświetleń, ale Patrycja ma 19000 i nie dorównuje jej do pięt, więc.... :/
Ok. Już kończę użalać się nad sobą. Tym razem to Patrycja będzie odpowiadać na komentarze, a nie ja :D
Ok, to ja już się zmywam <33 Niedługo będzie rozdział, bo wczoraj nie mogłam spać, więc pisałam sobie w zeszycie aż było bardzo późno. Ale nie martwcie się, bo dzisiaj chora byłam, więc nie poszłam do szkoły i mogłam się wyspać xD Ostatnio zaczęłam dodawać dużo postów na Google+ :D Nie wiem dlaczego to napisałam :d
Ale się rozpisałam xD Ok, ostatni raz mówię, że to było niesamowite.. Resztę jednak pozostawiam wam <33
Nina Verdas ♥
PS. To jest ostatnia rzecz xD Ok, widzicie tą nową ankietę? Głosujcie, bo chcę wiedzieć ile was jest <3 Ciao!
, by włączyć powiadomienia na pulpicie dla usługi Gmail. Dowiedz się wi
Dziękuje <3
OdpowiedzUsuńPatrycja Brooks <3
Boże...
OdpowiedzUsuńPatrycjo..
Pati..
Ależ...
Mnie...
Nastraszyła..!
Tyle czekałam, ale warto było <333333
Czekam na next,
P.V.<3
Dziękuje <333
UsuńWystraszyłam? O jejciu! Pseplasam ^.^
Next będzie Niny <333
Patrycja Brooks <3
Jednym słowem piękny ♥♥♥
OdpowiedzUsuńDziękuje <3 !!
UsuńPatrycja Brooks <3
fantastycznie ! :D
OdpowiedzUsuńjeju, bardzo mi się podoba ;)
nie wiem co więcej powiedzieć ^^
Dzięki <3
UsuńFajnie, że Ci się podoba ;D
Patrycja Brooks <3
Bardzo fajny rozdział .
OdpowiedzUsuńJak się go czyta czuć w nim magię .
Czekam na nexta .
Całuje :***
E.V.P
Dziękuje <333
UsuńJaką magię? Chyba czuć wymiociny :3 xD
Pati Brooks <3
Magiczne!
OdpowiedzUsuńHaha, Jorge xD Nazwałby synusia Leon <33333333
"córeczka tatusia, będzie taka piękna jak ty" - słodkie :**
Jortini, cudo!
Pięknie piszesz, masz talent.
CZekam na next!
Ally <33
Dziękuje <3 !!
UsuńLeon <3 Hihi :D
Talent? Idę go szukać xD
Pati Brooks <3
Super blog! Dopiero zaczynam. Wpadniesz: violettaileonever.blogspot.pl Byłabym wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńDziękuje w imieniu Niny ;D
UsuńPatrycja Brooks <3
Jejku jakie to jest genialne, po prostu aż brak słów *__*
OdpowiedzUsuń~miśka
Dziękuje, kochana ❤
UsuńZnów się spotykamy :D ;*
Patrycja Brooks <3