niedziela, 1 lutego 2015

Rok spełnionych marzeń, pełen łez oraz uśmiechów.

tak, oglądałam Grę Tajemnic i nadal się nie pozbierałam.

Rok minął, a ja siedzę w tym samym miejscu. Nic się nie zmieniło. Cały czas niczego nie osiągnęłam. Nie spełniłam swoich marzeń. Ciągle męczę się nad pisaniem prostych rozdziałów i czytam książki, przez które płaczę całymi nocami. Kocham potajemnie się w autorach i autorkach tych książek. Oglądam przepiękne filmy, których nikt inny nie docenia i te, które poprawiają mi humor gdy mam dołka. Nadal wierzę, że ludzie zapamiętają mnie.
Coś się jednak zmieniło.
Nadal marzę sobie po rękach - jednak jestem dojrzalsza.
Nadal nie potrafię czuć sympatii do ludzi - jednak jestem tam, kiedy mnie potrzebują.
Nadal nie potrafię uciec ze świata książek - jednak zdaję sobie sprawę, iż ewentualnie będę musiała tego dokonać.
Nadal wymyślam absurdalne opowiadania - lecz niektóre wcielam w życie.
Coś się jednak zmieniło.

Dokładnie rok temu, opublikowałam prolog na tym oto blogu. I tak zaczęła się nowa przygoda. Jednak nie przetrwałam jej więcej niż parę miesięcy.
Co do prologu, jest on zupełnie bezsensowny. I nie mówię teraz tak, żebyście się nade mną ulitowali, mówili jaki to ja miałam talent. Ja zdaję sobie sprawy z tego, że nie miałam żadnego doświadczenia oraz że spodziewałam się zbyt wiele. Chciałam, żeby mnie pokochano. Nie ważne jak źle napisana byłaby moja praca - myślałam, że dla kogoś będzie to ważne. Pff. Naiwność. Jednak dziękuję tym osobom, które tu się pojawiły i możliwe, że czytają to dzisiaj. Bez Was nie byłoby mnie tu. Zniknęłabym w zapomnieniu, a może nawet w czymś więcej?
Oczywiście, nadal jestem małolatą z aparatem na zębach oraz krzywymi nogami, która uczęszcza do pobliskiej szkoły oraz nie pamięta kiedy ostatni raz cokolwiek wygrała. Taka już jestem. Nie jestem wyjątkowa, nadal uczę się żyć. Ale dzięki temu blogowi poczułam, że jednak znaczę coś więcej. I dzięki temu nabrałam pewności siebie oraz nie zniknęłam z tego świata już na zawsze. Zeszły rok był dla mnie przerażający, lecz pełen wrażeń, bez których nie byłabym tym samym człowiekiem.
Spotkałam swoją prawdziwą miłość - książki. Nic nas już rozdzieli, heh.
Dobra, to już wszystko. Dziękuję? Jeżeli ktoś ma ochotę coś do mnie napisać, chęcią przeczytam to, co ma ta osoba do powiedzenia. Uwielbiam, gdy ktoś specjalnie do mnie pisze. 
Gmail: ninaverdas@gmail.com
GG: 49893819
Ask: ask.fm/NinaVerdas

D Z I Ę K U J Ę

Noemi Waters

2 komentarze:

  1. Nina,
    Chciałabym napisać coś sensownego, lecz chyba nie umiem. ( nowość, prawda? ) Gratuluje ci wszystkiego co osiągnęłaś. ♥ Masz w sobie potencjał i mam nadzieje, że częściej będziesz go wykorzystywać. ( bo rzadko widzę coś w twoim wykonaniu. ) Nie zaprzepaść szansy, rozwijaj dalej swój talent, aniołku. Ja będę bacznie obserwować twoje postępy. ;D E, pamiętaj, że mam nadzieje, że częściej będę mogła Cię spotkać na tym oraz drugim twoim blogu. Aniołku, za rzadko Cię tu widzę, ugh. Tęsknię. ;x
    Trzymaj się. ♥

    Twoja Dominika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domi,
      Dziękuję za Twe miłe słowa oraz komplementy. Postaram się korzystać z tej cudownej szansy, którą otrzymałam. Zupełnie straciłam chęć do pisania, lecz wkrótce pojawi się coś mojego wykonania. Postaram się, jeśli tego pragniesz. ♥ Ty jako jedna z nielicznych osób mnie rozumiesz. Jestem Ci za to wszystko bardzo wdzięczna.
      Nina.

      Usuń

Dziękuje za czytanie moich bzdur. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy.
<3333333333333333333